„Zaczęłam jeść zdrowo, wprowadziłam aktywność fizyczną, a waga się nie zmienia. Dlaczego nie chudnę?” Takie pytania bardzo często słyszę.
Napisałam na ten temat już kilka wpisów na blogu, jeśli ich nie czytałaś to koniecznie zobacz:
https://slodkie-fajne-ale-dietetyczne.pl/dlaczego-pomimo-diety-nie-chudne/
https://slodkie-fajne-ale-dietetyczne.pl/zdrowo-jem-a-nie-chudne-dlaczego/
https://slodkie-fajne-ale-dietetyczne.pl/dieta-bez-diety-istnieje-cos-takiego/
https://slodkie-fajne-ale-dietetyczne.pl/fit-przepisy-nie-daj-sie-nabrac/
Jednak tym wpisem, chcę raz jeszcze zwrócić Twoją uwagę jak wiele może być powodów, przez które nie widzisz efektów. Mimo wprowadzonych wielu zmian w dotychczasowych swoich nawykach.
Przede wszystkim, warto żebyś pamiętała, że jeśli mówimy o redukcji to organizm powinien mieć zapewniony deficyt kaloryczny, czyli być na ujemnym bilansie energetycznym.
Często już błąd w obliczeniach zapotrzebowania w ciągu dnia na energię jest podstawą braku efektów. A jak prawidłowo obliczyć kaloryczność i deficyt własnej diety? Ten temat opisałam Ci we wcześniejszym wpisie. Zajrzyj TUTAJ koniecznie.
Drugi powód, dlaczego nie chudnę, to to że jesz to bardzo kaloryczne produkty.
Zdrowe, ale bardzo kaloryczne. Nawet jak są jedzone nawet w niewielkich ilościach Co mam na myśli? Jest wiele, bardzo zdrowych i polecanych w diecie produktów, ale takich które mają DUŻĄ kaloryczność w swojej małej porcji.
Już podaję Ci konkretne przykłady:
1 łyżeczka masła orzechowego ma UWAGA 95 kcal!!!!
4 orzechy włoskie to 110 kcal!!!
Jogurt nadbużański małe opakowanie 200 g – to 220 kcal
3 łyżki płatków owsianych – 105 kcal
1 łyżka oleju – 70 kcal
4 łyżki guacamole – 140 kcal
Co to konkretnie oznacza?
Możesz zacząć jeść zdrowe drugie śniadania. Szykować sobie do pracy pyszny i popularny jogurt naturalny z płatkami, owocami, orzechami i co?
I często przy takim zdrowym posiłku zjadasz np. dwa razy więcej kcal niż dotychczas. Jak to możliwe?
No proszę, robisz sobie małą miseczkę dania:
1 jogurt śmietankowy, 2 łyżki masła orzechowego, 3 łyżki płatków, 1 banan i pokruszone orzechy. I w takiej niewinnej, małej porcji, zdrowego posiłku zjadasz UWAGA 925 kcal!!!!
Dla porównania drożdżówka ma ok. 350 kcal. I oczywiście nie mówię, że jest lepsza, bo wiadomo że pod względem jakościowym wypada bardzo słabo. Jednak chcę, żebyś mnie dobrze zrozumiała. Zamieniając niezdrową drożdżówkę na zdrową miseczkę powyższej przekąski, jeśli nie policzysz i nie zważysz składników, możesz pochłonąć nawet trzy razy tyle kcal. Jedząc zdrowo.
Bardzo często wiele osób o tym zapomina, albo po prostu nie jest świadoma.
Trzeci równie popularny problem „dlaczego nie chudnę” to napoje.
Często przy konsultacjach z pacjentami, słyszę jedynie informacje dotyczące posiłków. Bardzo rzadko zdarza się, żeby pacjent sam z siebie powiedział mi, że w ciągu dnia pije 3 kawy z mlekiem. Nie mówiąc już o alkoholu. Tą wiadomość zawsze muszę „wyciągnąć” z pacjenta.
Dlaczego takie informacje są ważne?
Jeśli sama sobie obliczysz zapotrzebowanie na dietę. Zakładam, że zrobisz to prawidłowo, dobrze oszacujesz aktywność i ustawisz bezpieczną redukcję np. na 350 kcal dziennie. Tak będziesz bilansować swoje posiłki, ale zapominając o doliczaniu kalorii z picia, to… Mogą mijać kolejne tygodnie. Ty jesz zdrowo, wyliczasz, obliczasz, ważysz i nic. Efektów brak. A powód jest banalny – nie jesteś na deficycie, bo te 350 kcal dostarczasz z kawą (i innymi napojami) w ciągu dnia.
1 kubek kawy, do którego dolewasz mleko 2%. 2/3 kawy i 1/3 mleka, czyli kcal z mleka to już ok. 50 kcal. Pijąc takie 3 kawy dziennie masz już 150 kcal. Jeśli słodzisz je 1 łyżeczką cukru lub ksylitolu to masz ok. 55 – 60 kcal dodatkowo. A teraz zbliża się jesień, więc jeszcze do herbatki na wieczór sok malinowy, albo łyżeczka miodu i kolejne ok. 100 kcal.
Podsumowując z takich 4 kubków napoi dostarczasz do diety ok. 300 kcal. A to przecież Twój deficyt miał być. I masz odpowiedz na pytanie: „dlaczego nie chudnę”. Wszystko co jesz i pijesz trzeba wliczać do kaloryczności dobowej diety. O kawie ince pisałam w 6 i 7 edycji ebooka. Czarna inka – bez dodatków tez ma kcal.
A wino w weekend? Pół butelki wytrawnego to ok. 250 kcal 😉
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, lub rzeczywiście dał Ci do myślenia na temat efektów Twojej redukcji to wejdź na mój instagram. Tam codzienne podaję Ci tego typu podpowiedzi i informacje. Wejdź tu na mój INSTAGRAM – zapraszam.