Otyłość i jej konsekwencje

24. 10 jak co roku był Światowy Dzień Walki z Otyłością. Otyłość i jej konsekwencje, dotykają coraz większej liczby osób. Wiele się dzieje w tym naszym Świecie każdego dnia, a ostatnie tygodnie i miesiące zapewniają nam mnóstwo emocji i stresu. Osobiście, już staram się nie słuchać i nie czytać za dużo wiadomości, bo tylko jeszcze bardziej się człowiek „nakręca”. Oczywiście warto być na bieżąco, ale nie „wciskać” w siebie mnóstwo informacji, każdego dnia. Zdrowie psychiczne jest równie ważne, a teraz tym bardziej o nie właśnie trzeba zadbać.

Jednak biorąc pod uwagę specyfikę mojej pracy. To, że każdego dnia staram się walczyć właśnie z otyłością i jej konsekwencjami u moich pacjentów i Was – tutaj czytelniczek, to ten Dzień Walki z Otyłością, jest dla mnie niesamowicie ważny. Niby już świadomość społeczeństwa zaczyna się zwiększać jeśli chodzi o wiedzę na temat otyłości i jej konsekwencji. Jednak z drugiej strony, według mnie mówi się o tym stanowczo za mało.

Obecny trend akceptacji siebie, kochania swojego ciała i promowanie sylwetek z nadwagą i otyłością zmierza nie do końca w bezpiecznym kierunku. Owszem, jestem za tym, żeby jak najbardziej akceptować siebie i swoje ciało, ale przy tym nie promować otyłości i nie umniejszać jej.

Dlaczego?

Otyłość i jej konsekwencje, które pojawią się u pacjentów z tą diagnozą, są bardzo niebezpieczne. Otyłość to choroba. Powinna być przez wszystkich tak traktowana. Jeśli człowiek choruje na nadciśnienie, to wie i ma świadomość, że powinien się leczyć, że to zagraża jego zdrowiu, a nawet życiu. Zdaje sobie sprawę, że konsekwencje nieleczone nadciśnienia mogą być poważne i nawet śmiertelne. Nikt takiej osobie nie mówi: „no coś Ty, nie przejmuj się tym, nie każdy musi mieć ciśnienie w normie. Ty nie masz i zaakceputj to,  kochaj siebie. Nie zważaj na to jakie masz ciśnienie każdego dnia, nie mierz go sobie, bo tylko bardziej się zmartwisz”. Tak nikt nie mówi, prawda?

To dlaczego skoro otyłość jest bardzo poważną chorobą, tak nagminnie się ją lekceważy? Mówi się, że konsekwencją nieleczonej, niezdiagnozowanej otyłości może być PONAD 200 potencjalnych powikłań zdrowotnych. Dużo? A no właśnie.

A osoba, która choruje na otyłość często słyszy zdania typu: „no coś Ty, nie przejmuj się tym, nie każdy musi być idealny ze swoją wagą. Ty ważysz więcej i zaakceptuj to.  Kochaj siebie i nie przejmuj się nadmiernymi kilogramami. Nie zważaj na to ile ważysz, nie zwracaj uwagi na ten nadmiar tkanki tłuszczowej, bo tylko bardziej się zmartwisz. Jesteś piękną nawet z tymi 30, 40 kilogramami na plusie”.

Znasz to? Sporo ostatnio takiego podejścia w internecie.

Oczywiście nie chodzi mi o zamartwianie się, ale też uważam że nie można bagatelizować tak poważnego problemu i zmniejszać go do kwestii jedynie samoakceptacji i zaburzeń kosmetycznych – wyglądu i samopoczucia. Otyłość to CHOROBA, którą powinno się leczyć, a nie jedynie problem wizualny. Rzeczywiście kwestia wyglądu nie ma znaczenia, każda z nas powinna się akceptować i cieszyć się życiem – jednak pamiętać, że te nadmierne kilogramy to problem zagrażający zdrowiu i właśnie życiu.

dietetyczny ebook

A jak leczyć otyłość i jej konsekwencje?

Przede wszystkim, poprzez zastosowanie odpowiednich posiłków każdego dnia. Niby takie łatwe i banalne, a tak trudne do osiągnięcia. Bardzo porządane jest jeśli wraz z konsultacją dietetyczną, pacjent korzysta z konsultacji psychologicznej. Często otyłość to nie jest problem tylko nadmiernego jedzenia, źle dobranych posiłków. Zazwyczaj za otyłością kryje się, zajadanie stresu, kompulsywne objadanie się, nagradzanie się lub karcenie siebie za niepowodzenia. To może być też problem w rodzinie, który rekompensujesz sobie smacznymi posiłkami, albo ucieczka od zmartwień i trudnych zadań z którymi na co dzień sobie nie radzisz. Przyczyn otyłości może być wiele, więc warto uświadomić sobie, gdzie jest Twój problem i razem ze zmianą diety, pracować też nad sobą.

Wiem, nie jest to łatwe, czasami ciężko się przyznać przed samym sobą, że warto skorzystać z pomocy specjalisty. Często zdaje się nam, że teraz to już kolejna super dieta mi pomoże, a po kilku tygodniach okazuje się, że znów jest się w punkcie wyjścia, tylko z kolejnym bagażem frustracji.

Obecny czas ostatnich miesięcy (czas pandemii), na pewno jeszcze bardziej przyczynił się do wzrostu otyłości na świecie. Może i Ty zauważyłaś u siebie, w czasie kwarantanny, wzrost kilku kilogramów?

Dlaczego tak się dzieje?

Mamy przede wszystkim mniej ruchu, mniej aktywności fizycznej takiej na co dzień. Zwykłe spacery, wyjście do sklepu, do pracy itp. Praca z domu mocno ograniczyła nasz nawet niewielki ruch, tzw. spontaniczną aktywność fizyczną.  Poza tym wspomniany już wcześniej przeze mnie stres, napięcie, niepewność co się wydarzy za kilka dni. To wszystko sprzyja dogadzaniu sobie w kuchni i ucieczce w słodycze, chipsy – w ramach zasady „aj co mi tam, chociaż tyle od życia się należy”. A czasami wieczorową porą jakiś drink – czyli kolejne kcal na plusie. A w ramach wspierania restauracji i małych przedsiębiorstw, to może „cos zamówimy do domu?”

I wpadamy w błędne koło, bo niestety ale dotychczasowe badania pokazują, że to właśnie teraz tym bardziej powinniśmy zadbać o swoje zdrowie, o utrzymanie prawidłowej masy ciała, o dążenie do poprawy samopoczucia, zdrowia, szczególnie też w walce z COVID – 19.

Miesiąc temu uczestniczyłam w konferencji nt. insulinooporności i pokazana tam metaanaliza danych informowała, że w obecnych czasach pandemii ryzyko hospitalizacji pacjenta z otyłością, u którego wynik na COVID – 19 wyszedł pozytywny, wzrasta o 113%. Ryzyko potrzeby przyjęcia na OIOM pacjenta otyłego z COVID – 19 wzrasta o 74%. Ryzyko zgonu u pacjenta otyłego, który jest COVID dodatni wzrasta o prawie 50%!!

Dlatego mój apel do Ciebie jest: nie bagatelizuj swoich kilogramów na plusie. Nie szukaj też drogi na skróty, spadku wagi „na szybko”. Po prostu zacznij dbać o to co jesz i ile jesz.

Często warto też zrobić sobie wyniki kontrolne badań, aby sprawdzić jak na chwile obecną funkcjonuje Twój organizm. Oczywiście w obecnym czasie, skierowanie na takie badanie możesz zdobyć nawet nie wychodząc z domu – przez telekonferencje z lekarzem. To do niego należy wystawienie stosownych skierowań na badania kontrolne. Warto przynajmniej raz do roku, sprawdzić sobie morfologię. Dodatkowo jeśli dawno się badałaś to m. in. Próby wątrobowe, cholesterol, trójglicerydy. A w niektórych przypadkach również można wykonać badania tarczycy, insuliny i glukozy. Porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem. Pamiętaj otyłość i jej konsekwencje mogą być bardzo poważne.

Walka z ta chorobą, to nie jest kwestia 2-miesięcznej diety, to jest świadomość i Twoje wybory każdego dnia. Podczas robienia zakupów, podczas gotowania, w trakcie siedzenia przed TV lub przespacerowania się. To Twoje codzienne życie. Możesz zacząć działać już, teraz, albo odkładać  na „lepszy czas”, który uwierz mi, nie nadejdzie – bo zawsze będzie „coś”, co przeszkodzi Ci w rozpoczęciu… A otyłość i jej konsekwencje, nie będą czekać, aby dać o sobie znać.

Zobacz też moje wcześniejsze wpisy:

Otyłość, a płodność

Jak szybko schudnąć

Jak obliczyć kaloryczność diety

Dlaczego nie chudnę

insulinooporność