Próchnica, a dieta… Dzisiaj 20.03 jest Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej, szczerze to nie miałam pojęcia, że taki dzień w ogóle istnieje, ale dzięki Karolinie, znanej wam jako @matkadentystka, już od kilku dni o tym wiem.
W związku z tym, nie mogłam się powstrzymać i stwierdziłam, że to idealna okazja, żeby przypomnieć Ci jak ważne jest zdrowe odżywianie. Nie tylko pod kątem popularnej profilaktyki otyłości, ale również ze względu na zdrowie naszej jamy ustnej i przez to całego organizmu.
TUTAJ możesz przeczytać wcześniejszy merytoryczny wpis, właśnie od Karoliny na temat tego skąd bierze się próchnica.
Dzisiaj, chcę Ci przypomnieć jak ważne jest jej zapobieganie. Nie tylko pod kątem prawidłowej higieny jamy ustnej. Oczywiście regularne i właściwe mycie zębów po posiłkach, używania nici dentystycznych, to znaczące czynności profilaktyczne. Ja jednak dzisiaj skupię się, przede wszystkim na rodzaju posiłków i produktach, które spożywasz.
Próchnica, a dieta
Bakterie próchnicotwórcze, które zasiedlają naszą jamę ustną żywią się cukrem, który spożywamy każdego dnia. Mówiąc cukier mam w tym wpisie na myśli, substancje słodzące, które pod różnymi postaciami są dodawane do produktów spożywczych.
Niestety wiem, że mycie zębów po każdym posiłku występuje tylko w teorii. Niestety z praktyką ma niewiele wspólnego. Dorośli nie chodzą do pracy ze szczoteczką do zębów, dzieci w szkołach również nie myją codziennie zębów. A posiłki w ciągu dnia jadamy…
I o ile są to dobre, wartościowe dania, a pomiędzy nimi pijemy czystą wodę, to jeszcze jest w miarę dobrze. Problem pojawia się, jeśli na drugie śniadanie sięgasz po drożdżówkę pełną cukru, lukru i dżemu z syropem glukozowym. Do tego pomiędzy posiłkami podjesz małe ciasteczko, czekoladkę lub wypijesz słodzoną kawę. Wtedy cukier zawarty w każdym z tych produktów, osadza się na Twoich zębach i stanowi idealną pożywkę dla bakterii. Jeśli tak się dzieje każdego dnia, to z czasem niestety ale leczenie u stomatologa jest nieuniknione.
A jak to jest z naszymi dziećmi? Próchnica, a dieta u dzieci?
Bardzo podobnie. Chociaż ja uważam, że nasze dzieci są jeszcze bardziej narażone na występowanie próchnicy ze względu na produkty spożywcze jakie jedzą. Mając regularnie zajęcia z dzieciakami w szkole, widzę że w plecakach nawet jak mają kanapkę, to zawsze do tego jest jakiś słodki dodatek. Np. batonik, żelki, lizak, herbatniki lub biszkopty. Wiesz, że w popularnych żelkach na 100 g żelek jest 60 g cukru? To, aż 60%!!! WHO zaleca jego ilość najlepiej do 5 łyżeczek w ciągu dnia, czyli ok. 25 g. Przyznasz, że to spora różnica…
Dodatkowo do picia słodkie napoje, soki lub słodzone herbaty. W popularnym soku marchewkowym w butelce znajdziesz nawet 7 łyżeczek cukru. A w lubianym przez dzieciaki napoju jabłko – mięta, aż 10 łyżeczek w buteleczce 500 ml. Takie dawki cukru, niestety każdego dnia ingerują w szkliwo dzieci i powodują, że problem próchnicy to już epidemia.
Pamiętaj też, że cukier w diecie dziecka to nie tylko słodycze – przeczytaj tu o tym, gdzie jeszcze go znajdziesz, chociaż pewnie się nie spodziewasz.
Jakie są konsekwencje nieleczonej próchnicy?
Pamiętaj, że próchnica, to nie tylko problem bolącego zęba. To choroba, która (nieleczona) niesie ze sobą ryzyko wielu powikłań w całym organizmie. Może doprowadzić do chorób serca, nerek, trzustki, a nawet może być przyczyną udaru mózgu.
Dlatego nie bagatelizuj tego problemu. Stosuj prawidłową higienę jamy ustnej, przestrzegaj odpowiedniej diety i nie zapominaj o regularnych kontrolach u stomatologa.