Ile posiłków jeść w insulinooporności?

To znów dość kontrowersyjny temat, poruszany przez pacjentów. Wcześniej pisałam Ci TU, o dyskusyjnych produktach w diecie IO, które zawierają w swoim składzie cukier, a mimo to czasami możesz je spokojnie zjeść. Dzisiaj chcę Ci pomoc odpowiedzieć na pytanie: ile posiłków jeść w insulinooporności?

Musisz pamiętać, że do tej pory nie ma jeszcze oficjalnie ustalonych i opisanych zaleceń żywieniowych, dla pacjenta mającego zdiagnozowaną insulinooporność.

Z mojej indywidualnej praktyki (zajmuję się pacjentami z IO, od ponad 3 lat) i z wiedzy jaką zdobywam na konferencjach poświęconych właśnie tej tematyce, powiem Ci że ilość posiłków w diecie pacjenta to zarówno dość skomplikowany temat, jak i w miarę łatwy do ogarnięcia. Oczywiście nie ma jednej, konkretnej ilości posiłków w ciągu dnia, rekomendowanej u osób z IO.

Jedyna prawidłowa odpowiedź na pytanie: ile posiłków jeść w insulinooporności, brzmi: „to zależy”.

Zależy od wielu indywidualnych kwestii. Przede wszystkim, podczas ustalania ich prawidłowej ilości, należy wziąć pod uwagę:

Wyniki badań  glukozy i insuliny na czczo i dodatkowo wyniki OGTT i krzywej insuliny. Tak naprawdę, analizując każdy punkt tych wyników, można indywidualnie podejść do pacjenta i ustalić dla niego najlepszy plan posiłkowy.

 

Dlaczego jest to tak ważne?

Przyjmuje się, że prawidłowe wyniki glukozy to:

PONIŻEJ 100 mg/dl (5,5 mmol/l) na czczo

DO 140 mg% (7,8 mmol/l)  po 2 godzinach

 

Jeśli chodzi o wartości insuliny, to nie są one jeszcze dokładnie określone i cały czas wymagają dalszych badań. Bazując jednak na danych z „The Insulin-Resistance diet” Cheryle R. Hart i Mary Key Grossman, odnosimy się do tych wytycznych.

Prawidłowe poziomy insuliny to:

PONIŻEJ 10 mU/ml na czczo

DO 50 mU/ml po 1 godzinie

30 mU/ml po 2 godzinie

U każdej osoby, te wyniki mogą być inne. Po godzinie, po dwóch czy na czczo. Różnice mogą też wynikać pomiędzy poziomem glukozy, a insuliny. I właśnie cała analiza jednej i drugiej krzywej ma tak duże znaczenie.

 

A w praktyce?

U Agaty, wyniki glukozy mogą być na idealnych poziomach. Problem może pojawiać się tylko jako wyższy poziom insuliny po 2 godzinie w badaniach np. 48.

U Marzeny, może być sytuacja, że wyniki glukozy również ma na prawidłowych poziomach. Jednak insulina na czczo trzykrotnie przekracza normę ok. 30 i w kolejnych godzinach także jest stanowczo za wysoka np. 120 i 80 po 2 godzinie.

A jeszcze u Asi, sytuacja może być inna, ponieważ u  niej w 2 godzinie glukoza jest na poziomie bardzo niskim, bo 65 to znaczy, że u niej wraz z IO występuje też hipoglikemia. Po 1 godzinie insulina jest znacząco podwyższona np. 90.

 

Co to oznacza?

To, że każda z tych dziewczyn tak naprawdę może mieć inną ilość posiłków w ciągu dnia. Dopasowaną właśnie, pod indywidualne potrzeby jej organizmu.

Ogólna zasada (powtarzana często też na grupach wsparcia) jest taka, że jak insulina jest na wysokich poziomach po 2 godzinie, to powinno się stosować dłuższe odstępy pomiędzy posiłkami np. 4-5 godzinne. Jest to zalecane po to, aby insulina miała czas „spaść” do prawidłowych poziomów. Wtedy często powtarzanym „zaleceniem” jest stosowanie 3 posiłków w ciągu dnia.  Tak rzeczywiście może być u niektórych pacjentów. Jednak zawsze musimy skontrolować jakie poziomy glukozy ma dana osoba. Jeśli są zbyt niskie i jest ryzyko pojawiania się u niej hipoglikemii, to ta teoria z długimi odstępami pomiędzy posiłkami nie sprawdzi się u niej i nie powinno się wtedy tak długich przerw stosować.

Druga kwestia. Nawet u tych osób, u których można by zastosować metodę 3 posiłków, problem może pojawić się z innej strony. Stosując dietę (nawet redukcyjną), która np. ma mieć kaloryczność 2300 lub 2500 kcal i rozkładając ją na 3 posiłki w ciągu dnia, okazuje się, że są one NIESAMOWICIE olbrzymie. Nie każdy pacjent jest w stanie zjadać takie duże objętościowo porcje dań.

A trzecia kwestia, dotyczy ładunku glikemicznego. Bardzo ciężko jest zbilansować tak olbrzymią kaloryczność 1 posiłku (np. 770 czy 830 kcal), aby zawierała ona odpowiednią ilość węglowodanów, białek i tłuszczy, a przy tym aby miała niski ładunek glikemiczny.

Niestety, jak analizuję sposób odżywiania pacjentów, którzy samodzielnie stosowali sobie podział na 3 posiłki w ciągu dnia, zazwyczaj okazuje się, że mocno zaniżali sobie dobową kaloryczność diety. Po drugie bardzo często ilość węglowodanów była u nich na bardzo niskim poziomie. A na temat ilości węglowodanów w diecie możesz przeczytać w tym wpisie.

Ile posiłków jeść w insulinooporności

 

Jednak nie jest to wszystko takie proste.

Ustalając ile posiłków jeść w insulinooporności, trzeba obowiązkowo wziąć pod uwagę dotychczasowy styl odżywiania pacjenta, jego samopoczucie, jego reakcje po posiłkowe.

Są pacjenci, którzy zawsze stosowali zasadę 5 posiłków dziennie i bardzo dobrze się czują. Nie mają niebezpiecznych objawów. U nich często wystarczy po prostu dobrze zbilansować posiłki, poprawić ich jakość i dobór produktów. Dzięki temu już poprawiają się wyniki. Musimy też pamiętać, że długość dnia pacjentów, również może być inna. Jedna osoba wstaje np. o 5 rano, a idzie spać ok. 23. A druga osoba, może sobie pozwolić na pobudkę o godzinie 8, a  kładzie się spać również ok. 23. Te godziny i długość dnia mają istotne znaczenie w rozmieszczeniu dobowym posiłków.

Są pacjenci, którzy odgórnie mają ustalone godziny w pracy i nie są w stanie tego zmienić. Niestety, wtedy musimy tak dopasować dania, ich bilans, żeby pacjentowi jak najlepiej pomóc na tych zasadach jakie ma odgórnie ustalone w życiu (w pracy). Nie możemy ingerować, aby zwolnił się z pracy, po to żeby jadł określoną ilość posiłków, w określonych godzinach. Raczej niewiele osób na taką rewolucję by się zdecydowało. Chociaż czasami u niektórych, drastyczne zmiany stylu życia na pewno by się przydały 😉

Jednak wiadomo, to DIETĘ DOPASOWUJEMY DO NASZEGO ŻYCIA, A NIE ŻYCIE DO DIETY.

Jeśli będziemy chcieli robić życiową rewolucję, po to żeby wkomponować godziny posiłków, których nie jesteśmy w stanie przestrzegać, to niestety ale ten wariant skończy się bardzo szybko. Pacjent się podda, bo nie poradzi sobie z taką presją.

Należy również pamiętać, o innych czynnikach. Takich jak dodatkowe schorzenia, które występują u pacjentów, lekach jakie przyjmują, a które mogą ingerować w jakość czy porę posiłków. To wszystko ma zawsze bardzo duże znaczenie.

Według mnie, najbardziej optymalnym i u większości pacjentów z insulinoopornością sprawdzającym się rozłożeniem posiłków, jest wariant 4 dań w ciągu dnia. Przerwy zazwyczaj są wtedy na tyle długie, aby rzeczywiście podwyższone poziomy insuliny, miały odpowiedni odstęp czasu, do spadku, pomiędzy kolejnymi posiłkami. A dzięki rozmieszczeniu kaloryczności i ilości węglowodanów na 4 dania w ciągu dnia, najłatwiej jest uzyskać odpowiedni bilans makroskładników. Dodatkowo, wtedy objętości nawet dość dużych kalorycznościowo dań są możliwe do zjedzenia przez pacjentów.

Dlatego też, w taki sposób rozpisałam DIETETYCZNE EBOOKI z niskim IG. Zawierają one 4 posiłki, każdego dnia.

Bardzo ważne

Jeśli zaczniesz wprowadzać zmiany w sposobie odżywiania, pamiętaj że twój organizm potrzebuje czasu, aby je zaakceptować. Daj sobie ok. 2-3 tygodni, obserwuj się, notuj, jak się czujesz po posiłkach. Zwracaj wtedy też uwagę na aktywność i rodzaj posiłków jaki zjadłaś ciągu danego dnia. I dopiero po  2-3 tygodniach, można zacząć wyciągać wnioski.

Pamiętaj, ustalając ile posiłków jeść w insulinooporności, musisz przede wszystkim obserwować swój organizm i wziąć pod uwagę powyższe wytyczne. Na konsultacjach z dietetykiem, to właśnie on dokładnie powinien przeprowadzić z Tobą wywiad i na podstawie wielu zebranych informacji, ustawić Ci odpowiednią ilość dań. Jak taka wizyta powinna wyglądać, możesz przeczytać tutaj.  

 

 

 

………………………………………

Wyniki badań i powyższe wiadomości, podane w tekście pochodzą z wiadomości uzyskanych na Konferencji – „Insulinooporność problem XXI wieku”