Koktajle dla insulinoopornych w diecie, to temat dość sporny. Ja sama nie jestem fanką takich dań. Według mnie lepiej jest zjeść posiłek, który wymaga od nas spędzenia przynajmniej 5 – 10 minut, na przegryzienie produktów i na skupienie się na tym, że teraz mam porę jedzenia.
Takie dania lepiej działają na nasz układ trawienny i na nasze podejście do posiłków. Organizm kontroluje wtedy zjadaną porcję, a my mamy świadomość, że posiłek się odbył. Przez instynktowne podjadanie, małych porcji przekąsek, często możesz wpaść w pułapkę myślenie typu: „jem 4 posiłki dzienne z diety, wszystko kontroluje i odważam, a nie chudnę”. Po czym nagle okazuje się, że między tymi 4 posiłkami kontrolowanymi, była kawa latte, rafaello, pół banana dojedzone po dziecku, zdrowy, świeżo wyciskany sok – bo przecież jest sezon letni to warto korzystać itp. I nagle z takich błahych napoi i przekąsek uzbiera się ponad 300 – 400 kcal dodatkowo.
Podobnie zdradzieckie są koktajle. Po pierwsze, żeby wyszła Ci szklanka koktajlu np. malinowo- bananowego, to musisz wziąć kilka porządnych garści malin i przynajmniej 2 banany. Ok, jak dodasz do niego mleko czy jogurt to możesz tym zwiększyć objętość, ale to już nie będzie sam koktajl owocowy.
Jeśli chciałabyś zmiksować sobie np. truskawki z borówkami i wypić, to na szklankę takiego „napoju” potrzebujesz przynajmniej 250 g truskawek i co najmniej 300 g borówek. A to już ok. 200 kcal. Taką szklankę wypijesz w 2 minuty bez problemu i … najczęściej za chwile zapomnisz zupełnie, że ją piłaś. Nie weźmiesz pod uwagę, że to był Twój posiłek. Jeśli jednak miałabyś usiąść przy stole i zjeść na raz z miseczki taką ilość owoców, to zajęłoby Ci to wiele więcej czasu. Każdy owoc musiałabyś pogryźć.
Dla mnie dodatkowym problemem takich koktajli i zmiksowanych owoców, jest to, że po nich jestem szybko głodna. Pobudzają mój apetyt i niestety nie dostarczają mi sytości. Zwróć uwagę jak to jest u Ciebie.
Na temat owocowo – warzywnych koktajli pisałam już rok temu, dałam Ci też kilka przepisów – zobacz TU ten post.
Jeśli chodzi o koktajle dla insulinoopornych, to tym bardziej jest to kiepski pomysł. Jeśli zastanawiasz się nad zmiksowaniem samych owoców lub owoców z warzywami, to na pewno nie będzie to prawidłowo zbilansowany posiłek. Owoce to cukry proste, które zjedzone samodzielnie powodują szybki skok glukozy we krwi ( a przez to wysoki wyrzut inuliny). Dodatkowo w formie zmiksowanej, są jeszcze łatwiej dostępne, więc ten skok nadejdzie bardzo szybko.
Ja jednak wychodzę z założenia, że każda wprowadzana zmiana powinna być dopasowana do potrzeb konkretnej osoby. I owszem ogólnie mówiąc koktajle dla insulinoopornych są raczej zakazane, ale… można zbilansować koktajle tak, aby stanowiły dobry, pełnowartościowy posiłek. A pod względem IO, aby były prawidłowo zbilansowane i nie powodowały tak drastycznych skoków glukozy i insuliny, o których wspomniałam wcześniej.
Jak to zrobić?
Na pewno nie pić samych zmiksowanych owoców. Jesli chcesz stworzyć koktajle dla insulinoopornych, aby były wartościowym posiłkiem to stosuj się do zasad zdrowego odżywiania. Zbilansuj ten koktajl/ shake, aby zawierał zarówno węglowodany jak i białka oraz tłuszcze. Żeby zwiększyć sytość po takim daniu warto dodać do niego również węglowodany złożone (np. otręby, płatki owsiane).
Mówię Ci to specjalnie teraz, ponieważ w lecie wiem, że sporo osób ma problem ze zjedzeniem dużych objętości posiłków. Szczególnie jak dopadają nas upały, jesteśmy cały dzień za domem, na działce lub po prostu nie mamy ochoty na jedzenie, to taki koktajl czasami może stanowić fajna formę dania.
To samo dotyczy osób, które np. ze względu na rodzaj swojej pracy, nie mogą pozwolić sobie na przerwę na posiłek. Wiem jak to czasami wygląda, bo zanim zaczęłam pracować „u siebie on – line” to przechodziłam przez tego typu problemy. I czasami zdarzało się tak, że prawie przez 8 godzin pracy, nie mogłam w spokoju zjeść kanapki, nie mówiąc już o sałatce czy innym bardziej wymagającym daniu. Taki shake, czasami ratuje posiłek właśnie w ciężkich sytuacjach. W związku z tym wszystko zależy od osoby i sytuacji, nie zawsze koktajle dla insulinoopornych to zakazany posiłek.
Pomysły na koktajle dla insulinoopornych:
1.
15 g otrąb pszennych lub gryczanych
10 g siemienia lnianego
100 g malin
50 g jagód
100 g jogurtu skyr
10 g orzechów włoskich lub masła orzechowego
Siemię z otrębami zalej wrzątkiem na ok. 5- 10 minut (ok. 40 ml wrzątku). Jak napęcznieje zmiksuj całość z resztą składników.
Kaloryczność takiej porcji to ok. 315 kcal, w tym B: 19 g; T: 12 g; W: 37 g Ładunek glikemiczny – niski
2.
15 g nasion chia lub siemienia lnianego
100 ml napoju migdałowego lub mleka 2%
100 g jagód
10 g płatków owsianych
50 g sera twarogowego chudego
10 g orzechów włoskich lub masła orzechowego
Chia lub siemię i płatki zalej gorącym napojem lub mlekiem. Odstaw na ok. 10 minut, jak napęcznieje zmiksuj z reszta składników.
Kaloryczność takiej porcji to ok. 300 kcal, w tym B: 16,5 g; T: 13 g; W: 30 g Ładunek glikemiczny – niski
3.
15 g otrąb owsianych lub innych
15 g wiórków kokosowych
5 g gorzkiej czekolady
100 g wiśni
50 g sera twarogowego chudego
100 ml mleka 2%
Wszystko razem zmiksuj. Czekoladę możesz rozpuścić w mleku, alby wyszedł bardziej czekoladowy koktajl 😉
Kaloryczność takiej porcji to ok. 310 kcal, w tym B: 14,5 g; T: 15 g; W: 30 g Ładunek glikemiczny – niski
Do koktajli zawsze możesz dodać wodę, dzięki temu zwiększy ich ilość. Rozcieńczysz je, a nie wpłynie to zupełnie na kaloryczność porcji 🙂
Po wiele ciekawych przepisów zapraszam Cię na mój INSTAGRAM.